W poprzednim rozdziale:
Powiedziała i podała mi śliczne pudełeczko z napisem
" Najważniejszy dzień w Twoim życiu".- Dostałam ją od mojej Matki, otwórz kochanie. Podniosłam delikatnie wieko i zamarłam....
Violetta:
- Mamo, ona jest..- przerwała mi.
- Mała, skromna, stara i rozumiem, że.. -tym razem ja jej przerwałam.
- wspaniała!- krzyknęłam i rzuciłam się jej na szyję mocno obejmując.
- Cieszę się, ze ci się podoba, nie mogę się doczekać maja kochanie!
- Ja również, ale to nie za wcześnie ?
- Gdybyś nie była zaręczoną Arcyksiężną ślub byłby we wrześniu więc nie marudź kochanie. Leon przyjeżdża jutro w południe.
- Pamiętam!- krzyknęłam za nią kiedy wychodziła z pracowni.