Ona- śliczna szesnastolatka. Jest w pierwszej klasie liceum,
w którym zetknęła się ze sztuką walki
zwaną Karate Shinkyokushinkai. Pierwsze egzaminy ma już za sobą. Świetnie jej idzie, Sensei (czyt. Sensej tj. Trener )bardzo ją chwali. Dziewczyna trenuje już 6 miesięcy.
on- przystojny siedemnastolatek każda dziewczyna w liceum się za nim ogląda. On również trenuje Karate Shinkyokushinkai. swój pierwszy egzamin miał w wieku siedmiu lat. Większość dziewczyn gdy widzi go bez koszulki po prostu mdleje, ale cóż się dziwić w końcu po 10 latach jakoś się wygląda.
Dwoje ludzi, których łączy wspólna pasja, być może połączy ich coś więcej.
~ Viola~
W mojej klasie mam wiele koleżanek, ale brak kolegów gdyż chłopcy za mną nie przepadają. Schodzę właśnie po schodach, gdy nagle ktoś mnie popchnął. Zamknęłam oczy i czekałam na spotkanie z posadzką schodów. Jednak ono nie nastąpiło gdyż wylądowałam w czyichś umięśnionych ramionach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz Leona. Znam go z karate mamy jednego Senseia. Jestem w nim zakochana, ale tego nie pokazuje.
-Wszystko w porządku? - zapytał patrząc mi w oczy.
- tttak - odpowiedziałam niepewnie.
Leon postawił mnie na ziemi. Rzuciłam krótkie dziękuje i wybiegłam z budynku szkoły. Usiadłam na jednej z ławek i zaczęłam płakać. Ktoś usiadł po mojej prawej stronie. Obróciłam lekko głowę i zobaczyłam Leona.
- Violu, taka ładna dziewczyna jak ty nie powinna płakać - powiedział i starł delikatnie moje łzy.
- Nie prawda, jestem brzydka. - powiedziałam i jeszcze bardziej zaczęłam płakać.
- No już nie płacz- powiedział i mnie przytulił.
- Dziękuje - powiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam. W jego umięśnionych ramionach czułam się bezpiecznie. Tę piękną chwilę przerwał dzwonek na lekcje.
- Co teraz masz?- zapytał nadal mnie tuląc.
- Miałam mieć niemiecki ale nie ma naszej nauczycielki.
- Czyli zastępstwo?
- tak, a ty co teraz masz?
- ja mam okienko - powiedział i się uśmiechnął - jedziesz dziś na trening?
- Jasne, jak mogłabym opuścić kumite??? (tj. walki).
- Liczę, że zmierzysz się ze mną?- zapytał i zadziornie się uśmiechną
- Coś mi mówi, że nie mam z tobą żadnych szans.
- Jeśli tak uważasz to z chęcią dam ci fory - uśmiechną się a ja z nim.
- Och nie przesadzaj nie mam pięciu lat, potrafię dokopać facetowi.
- To ciekawe dlaczego tego nie robisz w szkole ??
- Dobrze wiesz że nie możemy stosować karate poza salą, więc sobie daruj.
- No już spokojnie - uśmiechną się zalotnie.
Przesiedzieliśmy i przegadaliśmy tak całą lekcje a później poszliśmy do domu.
~Później, trening~
~Viola~
Leon tak jak powiedział nie odpuścił mi walki, ale forów również nie dostałam. Mimo to walka była bardzo przyjemna.
Bardzo lobię Leona, świetnie mi się z nim rozmawia jest on po prostu wspaniały....
- Miałeś mi dać fory, zapomniałeś?? - zapytałam wychodząc z sali.
- Nie ale chciałem zobaczyć jak sobie poradzisz - uśmiechną się i szedł dalej.
- Osz ty, teraz pożałujesz - obróciłam się do niego przodem i zaczęłam pięściami uderzać w jego tors. On nic sobie z tego nie robił, tylko się uśmiechał. W pewnym momencie złapał mnie w tali i przerzucił sobie przez ramie.
- Puść mnie! - uderzałam w jego umięśnione plecy. W końcu się zatrzymaliśmy. Byliśmy w damskiej szatni.
- Proszę bardzo. Zadowolona???
- Tak. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
~ Kilka miesięcy później ~
~ Viola ~
Dziś bal pożegnalny dla klas maturalnych, całe liceum jest na nim obecne włącznie z nauczycielami.
Przez te kilka miesięcy, zbliżyłam się do Leona, jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i idziemy razem na bal. Od czterech godzin się szykuje, ostatnie poprawki i w efekcie wyglądam tak:
http://www.polyvore.com/cgi/set?id=131076717
Zeszłam na dół i czekam w salonie na Leona. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je a za nimi stał Leon w przepięknym garniturze.
- Hej Leon - odezwałam się jako pierwsza.
- Hhhej, wyglądasz woow!
- Dzięki, idziemy??
- Tak, zapraszam - zamknęłam drzwi, i poszliśmy do jego czarnego porsze. Jak prawdziwy gentelmen otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść.
- dzięki- odparłam gdy zamykał drzwi, on tylko posłał mi uśmiech i obszedł samochód, wsiadł po stronie kierowcy i odpalił silnik, po chwili byliśmy już n miejscu.
Od razu Leon porwał mnie do tańca.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
Tańczyliśmy długo aż do obrotu z "wygięciem".
Wtedy Leon mnie pocałował. Byłam w tak wielkim szoku że nie oddałam pocałunku. Leon oderwał się ode mnie chyba lekko się speszył, wyprostował się a ja wyrwałam się z jego objęć i wybiegłam z sali. usiadłam na jednej z ławek i schowałam twarz w dłonie. Koło mnie usiadł Leon, poznałam go po perfumach.
- Co to miało być?- zapytałam prostując się i patrząc na niego.
- ja... ja przepraszam.....- był bardzo zmieszany- zrobiłem to bo..... bo cię..... bo cię kocham.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć po chwili jednak po prost go pocałowałam, z przyjemnością oddał pocałunek. Po oderwaniu zapytał czy zostanę jego dziewczyną zgodziłam się.
~5 lat później~
~ Viola ~
Z Leonem jesteśmy 2 lata po ślubie właśnie oglądam nasze stare zdjęcia, moją uwagę przykuł kolaż który wręczył mi na 18 urodziny
W oku zakręciła mi się łza na to wspomnienie. Nagle do domu wszedł Leon.
- Hej skarbie- ucałował mój policzek i usiadł obok mnie- dlaczego płaczesz?? T o przez hormony??
- Hej , nie płacze, tylko wspominam i to że jestem w ciąży nie oznacza że zawsze mam hormony!
- dobrze spokojnie kochana.
- przepraszam nie mogę się doczekać aż na świat przyjdzie Anabel.
- Ja też, a jak już się urodzi będziemy żyć długo i szczęśliwie!
zwaną Karate Shinkyokushinkai. Pierwsze egzaminy ma już za sobą. Świetnie jej idzie, Sensei (czyt. Sensej tj. Trener )bardzo ją chwali. Dziewczyna trenuje już 6 miesięcy.
on- przystojny siedemnastolatek każda dziewczyna w liceum się za nim ogląda. On również trenuje Karate Shinkyokushinkai. swój pierwszy egzamin miał w wieku siedmiu lat. Większość dziewczyn gdy widzi go bez koszulki po prostu mdleje, ale cóż się dziwić w końcu po 10 latach jakoś się wygląda.
Dwoje ludzi, których łączy wspólna pasja, być może połączy ich coś więcej.
~ Viola~
W mojej klasie mam wiele koleżanek, ale brak kolegów gdyż chłopcy za mną nie przepadają. Schodzę właśnie po schodach, gdy nagle ktoś mnie popchnął. Zamknęłam oczy i czekałam na spotkanie z posadzką schodów. Jednak ono nie nastąpiło gdyż wylądowałam w czyichś umięśnionych ramionach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam twarz Leona. Znam go z karate mamy jednego Senseia. Jestem w nim zakochana, ale tego nie pokazuje.
-Wszystko w porządku? - zapytał patrząc mi w oczy.
- tttak - odpowiedziałam niepewnie.
Leon postawił mnie na ziemi. Rzuciłam krótkie dziękuje i wybiegłam z budynku szkoły. Usiadłam na jednej z ławek i zaczęłam płakać. Ktoś usiadł po mojej prawej stronie. Obróciłam lekko głowę i zobaczyłam Leona.
- Violu, taka ładna dziewczyna jak ty nie powinna płakać - powiedział i starł delikatnie moje łzy.
- Nie prawda, jestem brzydka. - powiedziałam i jeszcze bardziej zaczęłam płakać.
- No już nie płacz- powiedział i mnie przytulił.
- Dziękuje - powiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam. W jego umięśnionych ramionach czułam się bezpiecznie. Tę piękną chwilę przerwał dzwonek na lekcje.
- Co teraz masz?- zapytał nadal mnie tuląc.
- Miałam mieć niemiecki ale nie ma naszej nauczycielki.
- Czyli zastępstwo?
- tak, a ty co teraz masz?
- ja mam okienko - powiedział i się uśmiechnął - jedziesz dziś na trening?
- Jasne, jak mogłabym opuścić kumite??? (tj. walki).
- Liczę, że zmierzysz się ze mną?- zapytał i zadziornie się uśmiechną
- Coś mi mówi, że nie mam z tobą żadnych szans.
- Jeśli tak uważasz to z chęcią dam ci fory - uśmiechną się a ja z nim.
- Och nie przesadzaj nie mam pięciu lat, potrafię dokopać facetowi.
- To ciekawe dlaczego tego nie robisz w szkole ??
- Dobrze wiesz że nie możemy stosować karate poza salą, więc sobie daruj.
- No już spokojnie - uśmiechną się zalotnie.
Przesiedzieliśmy i przegadaliśmy tak całą lekcje a później poszliśmy do domu.
~Później, trening~
~Viola~
Leon tak jak powiedział nie odpuścił mi walki, ale forów również nie dostałam. Mimo to walka była bardzo przyjemna.
Bardzo lobię Leona, świetnie mi się z nim rozmawia jest on po prostu wspaniały....
- Miałeś mi dać fory, zapomniałeś?? - zapytałam wychodząc z sali.
- Nie ale chciałem zobaczyć jak sobie poradzisz - uśmiechną się i szedł dalej.
- Osz ty, teraz pożałujesz - obróciłam się do niego przodem i zaczęłam pięściami uderzać w jego tors. On nic sobie z tego nie robił, tylko się uśmiechał. W pewnym momencie złapał mnie w tali i przerzucił sobie przez ramie.
- Puść mnie! - uderzałam w jego umięśnione plecy. W końcu się zatrzymaliśmy. Byliśmy w damskiej szatni.
- Proszę bardzo. Zadowolona???
- Tak. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
~ Kilka miesięcy później ~
~ Viola ~
Dziś bal pożegnalny dla klas maturalnych, całe liceum jest na nim obecne włącznie z nauczycielami.
Przez te kilka miesięcy, zbliżyłam się do Leona, jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i idziemy razem na bal. Od czterech godzin się szykuje, ostatnie poprawki i w efekcie wyglądam tak:
http://www.polyvore.com/cgi/set?id=131076717
Zeszłam na dół i czekam w salonie na Leona. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je a za nimi stał Leon w przepięknym garniturze.
- Hej Leon - odezwałam się jako pierwsza.
- Hhhej, wyglądasz woow!
- Dzięki, idziemy??
- Tak, zapraszam - zamknęłam drzwi, i poszliśmy do jego czarnego porsze. Jak prawdziwy gentelmen otworzył mi drzwi i pomógł wsiąść.
- dzięki- odparłam gdy zamykał drzwi, on tylko posłał mi uśmiech i obszedł samochód, wsiadł po stronie kierowcy i odpalił silnik, po chwili byliśmy już n miejscu.
Od razu Leon porwał mnie do tańca.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
Tańczyliśmy długo aż do obrotu z "wygięciem".
Wtedy Leon mnie pocałował. Byłam w tak wielkim szoku że nie oddałam pocałunku. Leon oderwał się ode mnie chyba lekko się speszył, wyprostował się a ja wyrwałam się z jego objęć i wybiegłam z sali. usiadłam na jednej z ławek i schowałam twarz w dłonie. Koło mnie usiadł Leon, poznałam go po perfumach.
- Co to miało być?- zapytałam prostując się i patrząc na niego.
- ja... ja przepraszam.....- był bardzo zmieszany- zrobiłem to bo..... bo cię..... bo cię kocham.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć po chwili jednak po prost go pocałowałam, z przyjemnością oddał pocałunek. Po oderwaniu zapytał czy zostanę jego dziewczyną zgodziłam się.
~5 lat później~
~ Viola ~
Z Leonem jesteśmy 2 lata po ślubie właśnie oglądam nasze stare zdjęcia, moją uwagę przykuł kolaż który wręczył mi na 18 urodziny
W oku zakręciła mi się łza na to wspomnienie. Nagle do domu wszedł Leon.
- Hej skarbie- ucałował mój policzek i usiadł obok mnie- dlaczego płaczesz?? T o przez hormony??
- Hej , nie płacze, tylko wspominam i to że jestem w ciąży nie oznacza że zawsze mam hormony!
- dobrze spokojnie kochana.
- przepraszam nie mogę się doczekać aż na świat przyjdzie Anabel.
- Ja też, a jak już się urodzi będziemy żyć długo i szczęśliwie!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ten os zajął 3 miejsc na konkursie
o to link do bloga http://recuerdo-que-yo-soy.blogspot.com/
Super one shot
OdpowiedzUsuń