- Oczywiście.- odparłam i zaczęliśmy tańczyć z uśmiechami na ustach
patrząc sobie głęboko w oczy. Już mieliśmy się pocałować gdy nagle...
Violetta:
Gdy nagle usłyszałam hałas i zobaczyliśmy mężczyznę na koniu który pędził do okoła nas.
Drugi zaś mężczyzna jechał w moją stronę. Złapał mnie i wciągnął na konia. Pogalopowaliśmy w stronę lasu i usłyszałam tylko krzyk Leona : Violetta!!
Mężczyzna trzymał lejce jedną ręką, a mnie leżącą na brzuchu na jego kolanach drugą.