Z dedykacją dla mojego zajebistego i leniwego anonimka, mam nadzieję że się domyślisz :)
W poprzednim rozdziale:
Obiecaliśmy my sobie że do ślubu będziemy czyści, a ty to złamałeś!- krzyknęłam, a on złapał mnie za ręce i powiedział:
- Jestem prawiczkiem- zamarłam..
Violetta:
- Co?- byłam w szoku. Najpierw oświadcza że już uprawiał seks a teraz mówi że jest prawiczkiem. Nie rozumiem go.
- No to, że nie..- przerwałam mu.
- Wiem kto to prawiczek, ale przed chwilą mówiłeś coś zupełnie innego "panie doświadczony"- zrobiłam cudzysłów palcami.
- Mężczyźni w porównaniu do kobiet mają TO w genach i działają instynktownie.
- Nie ośmieszaj się, a teraz wyjdź bo zawołam straże- Leon odwrócił się i wyszedł a ja usiadłam na łóżku.
Leon:
Obserwuję Violettę, która siedzi na ławce i płacze, dlaczego to powiedziałem?
Dlaczego byłem tak głupi? Ona mi tego nie wybaczy. Po co ja się zgodziłem na ten wyjazd?? Muszę to odwołać!Podszedłem po cichu do ławki, na której siedziała i usiadłem obok niej. Podniosła na mnie swój zapłakany wzrok.
- Violu- zacząłem i przeczesałem dłonią włosy- ja... nie chciałem tego wszystkiego powiedzieć. Przemyślałem wszystko i postanowiłem odwołać mój wyjazd lub wysłać tam jednego z senatorów, tylko proszę wybacz mi- klęknąłem przed nią jak w dniu zaręczyn i zapytałem- Wybaczysz mi??
- Leon ja nie wiem czy potrafię po tym co mi powiedziałeś zachowałeś się okropnie i chciałam przez ciebie odwołać ślub, ale się powstrzymałam. Daj mi czas. Dobrze?
- oczywiście.
Violetta:
- Lu ja nie wiem czy powinnam mu wybaczyć.
- jaaaaaaa...
- Ja uważam, że powinnaś to zrobić Violu- odpowiada Fran.
- W sumie zgadzam się z Francescą bo nie miał złych zamiarów, mogę się założyć, że nie chciał aby to tak zabrzmiało.
- Wiecie co? Macie racje, powinnam mu wybaczyć, ale on powinien mnie jeszcze raz przeprosić. Jak myślicie?
- Viola ja się tym zajmę- powiedziała Fran- w końcu to mój kuzyn więc mnie posłucha.
- Dzięki Fran.
- Przytulas? - zapytała Lu a my skinęłyśmy głowami i mocno się przytuliłyśmy. Oderwałyśmy się od siebie i Fran powiedziała:
- Idę z nim pogadać do zobaczenia.
- Papa - powiedziałyśmy z Lu kiedy wychodziła z komnaty.
Violetta:
- Tak Leon, wybaczę ci ale to jest pierwszy i ostatni raz- powiedziałam patrząc na szczęśliwego Leona.
- Oczywiście, nigdy więcej ta się nie zachowam. Obiecuję. Zatańczysz ze mną?
- Oczywiście.- odparłam i zaczęliśmy tańczyć z uśmiechami na ustach patrząc sobie głęboko w oczy. Już mieliśmy się pocałować gdy nagle...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto rozdział 13
Nie będę was szantażować komami bo to bez sensu.
Więc pozdrawiam i do następnego.
V.V.G.
Super rozdzialik !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Hejka :)
OdpowiedzUsuńDopiero nie dawno natrafiłam na ten blog i muszę stwierdzić że to opowiadanie jest W-S-P-A-N-I-A-Ł-E !!!!!!!!!!!
Takiego jeszcze nigdy nie czytałam i bardzo mi się podoba :)
Czekam na następny rozdział ;)
Super kiedy next!? :)
OdpowiedzUsuńsuper czekam na next
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział !! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuń