Średniowiecze będzie w pewnym stopniu powiązane z XXI wiekiem, więc nie umrzecie z nudów.
Nie przeciągam tylko zapraszam do czytania
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Violetta:
Wstałam dosyć późno gdyż o godzinie 9:00. Moje służące pomogły mi się ubrać uczesać i pomalować. Efekt końcowy był powalający. Na głowę założyły mi jeszcze książęcą tiarę, którą zawsze nosze.
- Panienko, twa matka cię wzywa- powiedziała Ana, która jest moją służącą.
- Dziękuję Ano, powiedz, że zaraz będę.
-Oczywiście Panienko- odrzekła, następnie się ukłoniła i odeszła.
Skończyłam jeść śniadanie i poszłam do sali tronowej.
- Matko- rzekłam i się ukłoniłam- wzywałaś mnie?
- Tak, wzywałam. Twój starszy brat Ian, zamierza poślubić Sofiję, która jest włoską księżniczką. Książę La Platy, czyli sąsiadującego, królestwa szuka sobie żony i zorganizował bal na który zostałaś zaproszona. Jego rodzice chcą sprzymierzyć się z nami. My również chcemy mieć w nich sojusznika i powiększyć królestwo po przez połączenie ich w jedno.
- Chodzi o to że on mnie wybierze i mam go poślubić?- zapytałam lekko zszokowana tym co usłyszałam.
- Tak kochanie- rzekł mój ojciec- Pamiętaj, że robisz to dla dobra kraju.
- Pamiętam. Czy to wszystko??
- Tak. Jutro przyjdzie nasz nadworny projektant i krawiec.
-Jakąż to suknię sobie panienka życzy??- zapytał wesoło Andreas, który zaprojektuje i uszyje moją sukienkę.
- Chciałabym aby była czerwona, bez ramiączek, posrebrzana, elegancka i szykowna.
- Na kiedy ma być to cudo??- uśmiechnęłam się na jego słowa.
- Na bal u rodziny Verdasów.
- Nie ma problemu moja pani, biorę się do pracy.- uśmiechną się szeroko ukłonił i wyszedł.
-Co ja mam zrobić??? Jeżeli Ten cały Leon jest jakiś brzydki, ślimakowaty, abo jeszcze nie wiadomo jaki?? Jak ja mam go poślubić???- Pytałam Ludmiły, mojej najlepszej przyjaciółki.
- Violu, nie patrz na niego w takim złym świetle. Widziałam go kiedyś i muszę przyznać, że niezłe z niego ciach- powiedziała i się uśmiechnęła
- Takie do schrupania??- zapytałam i śmiesznie poruszyłam brwiami.
- Tak do schrupania- obie zachichotałyśmy.- Czy mi się wydaje czy to nowa sypialnia??
- Nie, nie wydaje ci się. Stwierdziłam, że potrzebuje większej.
- Ach rozumiem.
- Królewno - do mojej sypialni wbiegła Lila- Na dzisiejszym obiedzie mają się pojawić państwo Verdas z synem. Witam panienką Ferro, Panienka, również jest zaproszona. Będzie również brat Leona, o imieniu Federico.
- Lila, przypominam że się puka i na co jeszcze czekacie trzeba mnie przygotować! Do roboty!- Lila Zaprowadź Ludmiłę do komnaty dla gości.
- Oczywiście i przepraszam. Zapraszam ze mną Panienko Ferro- ukłoniła się i obie wyszły, a do mojej komnaty weszły służki.
Gdy skończył założyły mi koronę książęcą i wyszły, wcześniej się kłaniając.
Ja i Lu jesteśmy już gotowe.
Zeszłyśmy do jadalni głównej. Byli już w niej moi rodzice i Państwo Verdas z dziećmi.
Moją uwagę przykuł młodzieniec witający się z moimi rodzicami...
~~~~~~~~~~~~~~~~
Oto prolog, który wędruje w wasze łapki :)
Mam nadzieję, że się podoba.
2 komy next rozdział 01
Cudny , Genialny :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się ♥♥♥
Już od dawna szukałam takiego bloga który opowiadał by historię o violi jako księżniczce .Jestem szczęśliwa ♥♥
Już czekam z niecierpliwością na next ..
Pozdrawiam mocno :D
I życzę weny na dalsze rozdziały ♥
Wspaniały
OdpowiedzUsuńFajna historia o Leonettcie
kiedy next ?
postaram się jeszcze dziś dodać ale nie obiecuję
OdpowiedzUsuńJak nie dziś to jutro do południa :)
Lecę pisać rozdział 1